Nie zdążyłam dojść do basenu kiedy na swoich biodrach poczułam delikatny dotyk Kamila. Odwróciłam się żeby spojrzeć w te jego piękne, brązowe oczy a on wtedy mnie pocałował, tak jak chyba jeszcze nigdy. Po chwili oboje weszliśmy do basenu. Oboje zaczęliśmy pływać, zrobiłam kilka basenów po czym zmęczona usiadłam na murku i patrzyłam na Kamila. Po chwili zorientował się, że przestałam pływać więc postanowił do mnie podpłynąć. Złapał mnie za kolana i czule patrzył w moje oczy, wiedział jak bardzo uwielbiałam jego wzrok. Zbliżyłam swoje usta do niego i zaczęłam całować ale coś nam przeszkodziło a mianowicie dzieci. Na basen wleciała całkiem spora zgraja małych urwisów i zaczęła chlapać wodą na wszystkie strony, w ogóle nie zwrócili na nas uwagi.
- No to przeżyliśmy namiętne chwile. - zaśmiał się Kamil.
Zrobiliśmy jeszcze kilka basenów po czym oboje postanowiliśmy wrócić do szatni. Ja weszłam pierwsza i od razu udałam się w stronę prysznica a Kamil zamknął drzwi na klucz. Prysznic nie był wewnątrz łazienki dlatego Kamil cały czas mnie obserwował, widziałam to ale postanowiłam nic nie mówić bo przecież nawet nie byłam naga. Po chwili zobaczyłam, że wstaje i idzie w moim kierunku, uśmiechnęłam się miło a kiedy już do mnie podszedł mocno go przytuliłam. Staliśmy wtuleni tak w siebie około trzech minut a na nasze ciała spływała woda ale nie przeszkadzało nam to, najważniejsze, że byliśmy wtedy razem. Kamil złapał mnie za pośladki, spojrzałam mu w oczy i zaczęłam się śmiać ale on się nie uśmiechnął, cały czas czule na mnie patrzył. Po chwili woda przestała lecieć ale nie chciałam włączać jej kolejny raz, przecież byłam tam już dość długo.
- Dobra, idę się przebrać, ty też zrób to samo. - pocałowałam go w policzek i udałam się w stronę łazienki.
- Mogę iść z Tobą, chętnie bym Ci pomógł.
Kiedy byłam już w łazience w progu spojrzałam jeszcze na Kamila, patrzył na mnie czułym wzrokiem z uśmiechem na twarzy, odwzajemniłam go i weszłam do łazienki ale po chwili usłyszałam pukanie do drzwi, kiedy je otworzyłam dostrzegłam Kamila.
- Wiesz, chyba nie potrafię się sam przebrać. Te kąpielówki są strasznie zawiłe, może byś mi pomogła. - powiedział po czym zbliżył się do mnie i delikatnych ruchem ręki przejechał po moich plecach.
- Kochanie, chyba za wiele ode mnie wymagasz.
- Pomóż mi z kąpielówkami a ja chętnie pomogę Ci z twoim strojem.
- Poradzę sobie, ty na pewno też kotku. - uśmiechnęłam się po czym zbliżyłam się do Kamila, przytuliłam go i nieświadoma tego co robię dotknęłam ręką jego krocza, widziałam jak zamknął na chwilę oczy ale ja odwróciłam się i weszłam do łazienki.