wtorek, 14 sierpnia 2012

Opowiadanie II, część I.

Tego dnia wstałam z lewej strony łóżka, to musiało oznaczać coś złego i tak też było. O trzynastej byłam umówiona ze swoim chłopakiem Kamilem, mieliśmy pójść razem na basen. Zbliżała się dwunasta więc postanowiłam wziąć szybki prysznic i przygotować się do naszego spotkania. Ubrałam moje ulubione brązowe spodenki i białą bokserkę, stwierdziłam, że to najlepszy strój na dzisiaj. Na dworze była bardzo ładna pogoda. Świeciło słońce i było bardzo parno ale wydawało mi się, że raczej nie będzie padać. Do mojego stroju idealnie pasowały jasno brązowe baleriny które niedawno kupiłam, w końcu miałam idealną okazję żeby założyć je po raz pierwszy. Do torby spakowałam ręcznik oraz strój i szybko wyszłam z domu. Kiedy szłam ulicą spojrzałam na zegarek, była prawie trzynasta ale nie przeszkadzało mi to. Do basenu miałam jeszcze kilka minut a Kamil i tak zawsze się spóźniał. Po chwili byłam na miejscu a on siedział na murku, najwyraźniej długo już tu był bo pod jego nogą leżały dwa spalone papierosy.
- Hej kochanie. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Hej, tym razem ty się spóźniłaś.
- Tak wiem, ale chyba zdołasz mi to wybaczyć. - złapałam go za rękę.
- Zrewanżujesz się na basenie. - powiedział po czym trzymając się za rękę udaliśmy się w stronę drzwi wejściowych.
Na basenie o dziwno nie było dziś ludzi, cała sala była pusta, powiem szczerze, że nawet się z tego powodu ucieszyłam bo mogłam pobyć sam na sam z Kamilem. On też nie wyglądał jakby mu to przeszkadzało. Na początek wzięliśmy klucze do przebieralni d0 której zawsze chodziliśmy, to już była nasza tradycja. W związku z tym, że nie miałam jeszcze stroju udałam się do łazienki żeby go założyć a Kamil postanowił na mnie poczekać. Po kilku minutach wyszłam i poprosiłam go aby zawiązał mi go z tyłu, przecież zawsze to robił.
- Ślicznie wyglądasz w tym stroju, może oszczędzimy sobie dziś pływania i zostaniemy tu, mamy tu taką miłą atmosferę.
- Chciałbyś kotku. - powiedziałam po czym udałam się w stronę drzwi a on szybko poszedł za mną.
Po kilku minutach byłam już w wodzie a Kamil jeszcze siedział na ławce. Przepłynęłam kilka basenów po czym postanowiłam do niego pójść. Usiałam mu na kolana i lekko go pocałowałam.
- Tylko tyle dziś dostanę? - zapytał zdziwiony.
- Chodź do wody to może będzie coś więcej. - powiedziałam po czym wstałam z jego kolan i namiętnym krokiem ruszyłam w stronę basenu a za plecami czułam, że idzie za mną.

14 komentarzy:

  1. Piękne jestem ciekawa co będzie dalej i proszę cie pisz jak najdłuższe części ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. całkiem fajne czytałam wszystkie twoje opowiadania i są bardzo ciekawe , więc czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne :>

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie sie zapowiada to opowiadanie, ciekawa jestem co będzie dalej.:D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne ;D gratuluję i czekam na nastepna czesc ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne,czekam na następną część;*

    OdpowiedzUsuń
  8. zapowiada się miłosna historia, super. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne czekam na następną część :) szkoda że nie piszesz dalszych części I opowiadania, chyba że będą??

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest świetne!!!Nigdy nie lubiłam historii miłosnych,ale w tym to Ciebie nikt nie pobije...:) Mam nadzieję,że będziesz jeszcze długo pisać tą ''wirtualną'' książkę...Życzę powodzenia...;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super kiedy kolejna część ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne. Jak najszybciej napisz kolejną część, czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czekamy na następną część

    OdpowiedzUsuń
  14. Te Twoje opowiadania są świetne. W wolnym czasie , chodź wiem że nie masz go dużo zapraszam na mój dopiero rozkręcający się blog. ;)

    OdpowiedzUsuń