niedziela, 19 sierpnia 2012

Opowiadanie II, część IV.

Poczułam jak rozpina mój stanik, spojrzałam na niego lecz on nadal patrzył na film.
- A co z twoimi rodzicami? - zapytałam po chwili.
- Nie ma ich, wracają dopiero w następnym tygodniu.
Kamil zbliżył mnie do siebie tak mocno, że żadna część mojego ciała nie pozostała mu obojętna. Patrzyłam w jego piękne, czekoladowe oczy i widziałam, że jest podekscytowany. Zbliżyłam do niego swoją twarz i czule pocałowałam. Po chwili leżeliśmy obok siebie tyle, że ja nie miałam już na sobie koszulki. On ściągał mi stanik jednocześnie patrząc mi głęboko w oczy a ja zajęłam się jego spodniami. Chwilę później oboje byliśmy już nadzy, nawet nie zdałam sobie sprawy jak to szybko się stało ale nie żałowałam i wyglądało na to, że Kamil też nie. Leżał koło mnie gładząc ręką moje nagie ciało z każdej strony a po godzinie oboje zasnęliśmy.
Następnego dnia obudził mnie mój telefon, to była moja mama, strasznie zdenerwowała się na mnie za to, że nie spałam dziś w domu, chciałam jej to jakoś wytłumaczyć ale się rozłączyłam. Obudziłam Kamila i powiedziałam mu, że natychmiast muszę wracać do domu, postanowił mnie odprowadzić. Po całym jego pokoju walały się moje rzeczy, on szybko je pozbierał i oboje szybko się ubraliśmy. Stałam przed lustrem Kamila malując rzęsy gdy nagle do mnie podszedł, objął mnie od tyłu i zaczął całować.
- Kochanie, żałujesz tej nocy? - zapytał.
- Coś ty była niesamowita a ty?
- Gdybym mógł zrobił bym to jeszcze raz nawet teraz.
Odwróciłam się do niego przygryzając dolną wargę i czule pocałowałam. Czułam, że jego ręce znów znalazły się na moich pośladkach ale nie przeszkadzało mi to, przecież widział mnie już nawet nago. Zaczął przysuwać mnie do siebie jeszcze mocniej, oboje szliśmy w kierunku jego łóżka a ja po chwili oderwałam się od jego ust.
- Nie napalaj się tak Skarbie. - powiedziałam.
- Jak patrzę na Ciebie to nie mogę, mógłbym nie wychodzić z łóżka.
Lekko się zaśmiałam po czym wróciłam do malowania rzęs. Spojrzałam na zegarek była już prawie dwunasta więc postanowiliśmy szybko udać się w stronę mojego domu. Kamil odprowadził mnie pod same drzwi a na pożegnanie dostałam słodkiego i długiego buziaka. Umówiliśmy się na piętnastą, mieliśmy iść razem do kina.
- Będę u Ciebie o piętnastej, bądź gotowa.
- Będę na pewno, do zobaczenia kociaku.
Trochę bałam się wejść do domu bo wiedziałam, że reakcja matki będzie straszna a jak jeszcze dowie się, że spałam u Kamila to będzie załamana,  więc postanowiłam powiedzieć, że spałam u koleżanki.

8 komentarzy:

  1. świeeeeetne ♥ .

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne!! <3 pisz dalej bo się bardzo ciekawie rozkręca!! i pomyliłaś się w tytule bo napisałaś opowiadanie I a nie II :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie! Chce więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozkręca się ... ;d
    więcej, więcej, więcej CHCĘ więcej!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, czekam na więcej :D.

    OdpowiedzUsuń